Dieta, załamanie...Czy wszystko na nic?

Wielu z nas bądź prawie wszyscy, którzy stosowali w swoim życiu różne diety przeżywało podobne perypetie.

Zwykle tzw. gazetowe diety trwają od 2 do 4 tygodni. Ich jadłospis w większości przypadków jest bardzo monotonny, i co tu dużo mówić, zwyczajnie niesmaczny.

Każdy z nas, kto je stosował wie, że jest to główny powód niepowodzenia, szczególnie, jeśli rezultaty są mizerne. Na ogół pierwsze spadki wagi zawdzięczamy utracie wody i stąd nasza początkowa euforia i motywacja. Z biegiem dni ten spadek wagi zmniejsza się, a nawet ustaje zupełnie ze względu na przejście organizmu na tzw. tryb głodowy. Czym się on charakteryzuje?

W przypadku, gdy dostarczamy organizmowi energii i składników odżywczych nieregularnie i/lub pożywienie jest mało wartościowe, nasz organizm przyjmuje nieprzewidywalność naszego stylu życia za normę i włącza mechanizmy obronne. Efekt jest taki, że każdy posiłek, jaki zjadamy jest traktowany przez nasz organizm jako ostatni, a więc nie jest on wykorzystywany na bieżące funkcjonowanie, a odkładany w formie tkanki tłuszczowej. Dlatego wielu ludzi z nadwagą lub otyłych skarży się na to, że jedzą niewiele i rzadko, a nadal przybierają na wadze.
Dlatego czują się ociężali, wiecznie zmęczeni i otępiali. Jest to paradoks, o którym niewiele się mówi w popularnej prasie przy okazji publikacji kolejnej „cudownej diety”.

Załóżmy, że złamaliśmy reguły kolejnej diety z okazji przysłowiowej bytności „u cioci na imieninach”. Dlaczego tak się stało? Z kilku powodów.
Jeden z nich jest typowo społeczny. Będąc w grupie instynktownie chcemy do niej należeć, do niej pasować. Na przyjęciu, gdzie wszyscy jedzą i piją wydaje się być nietaktem powiedzenie
„nie, dziękuję”, lub „nie, jestem na diecie”. Zwykle słyszymy wtedy uwagę „no jak to, nie spróbujesz chociaż kawałeczka mojego pysznego tortu, wiem jak go uwielbiasz, upiekłam go specjalnie z myślą o tobie.” Uginamy się wtedy nie chcąc nikomu sprawiać przykrości, a tak naprawdę ulegamy presji osoby, która chce za wszelką cenę kontrolować sytuację, a w tym przypadku również nas. Ja osobiście mówię wtedy spokojnie „ wiem, jaki ten tort jest pyszny, zjadłam już u ciebie tyle kawałków, że powinnam dostać za to medal wierności. Muszę dać szansę innym aby również nacieszyli się jego smakiem.” Zwykle to załatwia sprawę, autorka tortu czuje się uhonorowana a ja nie łamię swoich zasad i nie tracę kontroli nad sytuacją.

Drugi powód jest typowo biologiczny. Nasz organizm wygłodzony dietą reaguje na widok i zapach potraw, gwałtownie domagając się jedzenia. Stąd typowe w takiej sytuacji „ssanie w dołku”. Można ten nieprzyjemny objaw zwalczyć, wypijając dużą ilość niegazowanej wody mineralnej.

Trzeci powód jest natury psychicznej. Na widok ludzi, siedzących przy tym samym stole i jedzących wszystko, czego sobie tylko zażyczą czujemy zazdrość i wydaje nam się, że zostaliśmy czegoś pozbawieni, ograniczeni w swoich prawach, że jesteśmy gorsi niż reszta towarzystwa. Sięgamy po te same co oni przysmaki i….po chwili czujemy się jeszcze gorzej, ponieważ złamaliśmy wszystkie nasze postanowienia. Jaki jest tego rezultat? „Dół” psychiczny, jeszcze niższe poczucie własnej wartości i wyrzuty sumienia. I błędne koło się zamyka.

Co wtedy? Czy wszystko na nic? Absolutnie nie! Jednodniowe obżarstwo, którego jednak nikomu nie polecam, nie jest w stanie zniweczyć naszych wielodniowych wysiłków.
Przypłacimy to najwyżej niestrawnością i gorszym samopoczuciem następnego dnia, czyli tzw. jedzeniowym kacem. Należy wtedy podejść do całej sytuacji na spokojnie i powiedzieć sobie
„cóż wczoraj nie poszło mi najlepiej, ale dziś wracam na moją drogę” – wydłużamy naszą dietę o jeden dzień, ale powinna to być nauczka na przyszłość, bo jednak ten dzień nie należał do udanych. Miejmy to na uwadze przy świątecznej kolacji za kilka dni.

Aneta Tamborska

Redaktor Działu zdrowa żywność - diety ZD.pl

Chianti - magiczna kraina Włoch

Chianti - magiczna kraina Włoch

Region Chianti, położony dokładnie w sercu najpiękniejszej krainy Włoch jaką jest Toskania. Dzięki tej lokalizacji bardzo łatwo stąd dotrzeć do większości ważnych toskańskich, średniowiecznych miast, wiosek i zamków.

Czytaj dalej

Tusk: Podwyżka VAT najmniej bolesna, ale niezbędna

Tusk: Podwyżka VAT najmniej bolesna, ale niezbędna

Jeden punkt procentowy podwyżki VAT to najmniej bolesne rozwiązanie. Wybraliśmy wariant "środka drogi" - powiedział w piątek premier Donald Tusk.

Czytaj dalej

Stacje z całego świata relacjonowały pogrzeb prezydenta

Stacje z całego świata relacjonowały pogrzeb prezydenta

Telewizje z całego świata transmitowały niedzielny pogrzeb prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. Relacje znalazły się głównie w kanałach informacyjnych.

Czytaj dalej

Święta Madonna od Ciccone

Święta Madonna od Ciccone

Madonna jest jedną z tych postaci show – biznesu, w stosunku do której nie można zachować obojętności. Jest jak polski folklor, albo sie ją kocha, albo się jej nienawidzi.

Czytaj dalej

Co to znaczy używanie wody uzdatnionej?

Co to znaczy używanie wody uzdatnionej?

Budynki mieszkalne, publiczne czy produkcyjne zazwyczaj są podłączone do źródła wody w postaci wodociagów lub studni prywatnych. W obu przypadkach woda musi mieścić ię w normie jeśli chodzi o spożywanie, tudzież wykorzystywanie jej do higieny osobistej. Mimo to jakość wody nie jest najlepsza z czego zdajemy sobie sprawę obserwując swoje urządzenia domowe czy nawet armaturę.

Czytaj dalej

Mojacar i prowincja Almeria

Mojacar i prowincja Almeria

Wiejska okolica dookoła El Pinar/Mojacar jest tym co wielu nazywa "prawdziwą Hiszpanią" mając na myśli często całą prowincję Almeria. Miasteczka i wioski mają ty typowy, hiszpański charakter.

Czytaj dalej

 

Agencja social media

Biuro wirtualne

 

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo