Poczuć ducha przodków

Niespokojna dusza polsko-litewskiego pogranicza, przedsiębiorca i uparty, jak o sobie mówi Prus, pan Piotr Łukaszewicz, właściciel Prusko-Jaćwieskiej Osady w "Silaine" k. Puńska, z udziałem Domu Kultury Litewskiej w Puńsku oraz stowarzyszeń historyczno-kulturalnych z Litwy i Polski, tydzień po tygodniu organizuje arcyciekawe przedsięwzięcia, ściągające tłumy zarówno z Polski, jak i zagranicy.

W wakacje odbył się m.in. Festyn Historyczny "Mindauginės". Koncertowały zespoły z Puńska i "Ainiai" z Kowna, walczyło bractwo starodawnych Bałtów "Vilkatlakai". Grupa teatralna z Liceum w Puńsku przedstawiła "Grunwald". Odsłonięto głaz upamiętniający plemiona poległych w bitwie pod Durbe Bałtów.

Z kolei w 600-lecie bitwy pod Grunwaldem, pod patronatem Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego i litewskiego MSZ, pracownicy Muzeum w Trokach zaprezentowali wyroby wykonywane przez przedstawicieli takich starych zawodów, jak: kowalstwo, garncarstwo, złotnictwo, introligatorstwo, bicie monet, krawiectwo, tkactwo, złotnictwo. Czynna była średniowieczna kuchnia, z której korzystali uczestnicy pokazów i goście. Z zainteresowaniem kilkuset widzów oglądało pokazy walk średniowiecznych rycerzy z bractwa „Vilkataiklai” i członków studium tańca „CZIUTYTA” z Trok.

Zorganizowano także w osadzie czterodniowy obóz dla młodzieży pod hasłem:” Jaćwieskie i pruskie tradycje oraz starych zawodów nauczanie”. Młodzi ludzie mieli okazję zapoznać się z historią i życiem plemion jaćwieskich, wysłuchać pogadanek nawet naukowców nawet z London Meropolitan. Zwiedzili grodziska jaćwieskie m.in., w Jeglińcu, Gulbieniszkach (od słowa gulbie, czyli łabędź), Szurpiłach, Szwajcarii k.Suwałk, zapalili ogień, by uczcić pamięć przodków. Kosztowali i sami przygotowywali prastare potrawy, brali udział w turniejach strzelania z łuku, itp, itd. To bardzo dobra lekcja historii.

Wspólnota Jaćwiesko–Pruska

W kolejnej, otwartej dla wszystkich chętnych, będzie można wziąć udział 26 września. Będzie można znów poczuć ducha średniowiecza, usłyszeć szczęk oręża, zobaczyć rycerzy i białogłowy, postrzelać z łuku, zjeść pradawna potrawę, zapoznać się z obyczajami i kulturą Bałtów. To z okazji przypadającego kilka dni wcześniej Dnia Jedności Bałtów.

Imprezę organizuje utworzona w 2009 r. i kierowana przez pana Piotra Wspólnota Jaćwiesko–Pruska. Jest ona pierwszą w Polsce. Chęć przynależenia do niej zgłosiło już pół tysiąca osób. Mogą do niej należeć obywatele Unii Europejskiej, a członkami honorowymi mogą zostać obywatele państw trzecich, szczególnie Białorusi, Ukrainy, Rosji. Głównym celem stowarzyszenia jest pielęgnowanie kultury, tradycji prusko–jaćwieskiej. Będą też wydawnictwa, przedsięwzięcia archeologiczne, artystyczne. Powołanie do życia stowarzyszenia umożliwia zaś ubieganie się o fundusze unijne, zarówno z Regionalnego Programu Operacyjnego, jak i funduszy unijnych, jakimi dysponują państwa bałtyckie. Pan Piotr nauczył się nawet języka pruskiego.

W dniu zjazdu, w osadzie prusko-jaćwieskiej pana Piotra Łukaszewicza, na kamiennym kręgu, w miejscu zwanym Alkaviete, zapalono święty ogień, by chronił tubylców. W tym miejscu, jak głoszą legendy, ogień palił się już przed 4 tysiącami lat, a aż do XVII wieku schodzili się tu mieszkańcy okolicznych osad, by odprawiać swoje obrzędy, prosić bogów o łaski.

Od kilku lat na Litwie oraz Łotwie, dzień 22 września obchodzony jest jako Dzień Jedności Bałtów. Z inicjatywą wyszli w 2002 roku Łotysze, w wyniku czego, parlamenty obu krajów przyjęły stosowną uchwałę, by pomysłowi nadać dużą rangę. W 2009 r. święty ogień został po raz pierwszy zaniesiony i na jaćwieskie grodziska w Klejwach, Jeglińcu, Szurpiłach na Suwalszczyźnie oraz do litewskiego Rudaminas.

Jak przed wiekami

Pan Piotr Łukaszewicz z Puńska, własnym sumptem, na sześciu h lasanku, zrekonstruował osadę prusko-jaćwieską. Starał się, by wyglądała tak jak przed wiekami. Będąc tu, można rzeczywiście poczuć ducha dawno minionych lat, posłuchać legend, wziąć udział w jakiś pradawnych obrzędach, poznać historię pojaćwieskich ziem, no i czasami spotkać pierwszego i jedynego króla litewskiego, Mendoga. Zjednoczył on w XIII wieku Litwinów, zajął nawet ziemie ruskie, z Nowogródkiem łącznie. Jednych pomniejszych książąt przekupił, innych podbił, ale gdy w 1250 roku Krzyżacy zajęli Żmudź, przeszedł ze swym dworem na wiarę rzymskokatolicką, a 6 lipca 1253 roku, z rąk papieża, otrzymał koronę królewską. W ten sposób uchronił ziemie litewskie przed krzyżacką zagładą. Panował, jako król, 10 lat. W 1263 r. on i jego dwaj synowie zostali zabici przez jego przeciwników, a Litwa znów na wiele lat stała się pogańska, targana najazdami, aż w 1410 r., gdy król Polski i Litwy Jagiełło, wraz ze swym stryjecznym bratem Witoldem, pobili Krzyżaków i całe rycerstwo ówczesnej Europy pod Grunwaldem. Za to obecnie dzień 6 lipca jest jednym z największych świąt państwa litewskiego. Niebawem ma też zostać wzniesiony pomnik ku pamięci króla Mendoga oraz jego żony Marty w miejscowości Agluana na Łotwie, niedaleko miasteczka Daugpillis, gdzie mieli być zgładzeni wraz z synami i tam pochowani.

Osadę w Oszkiniach wyświęcili pogańscy kapłani, ale w lipcu 2009 r. stawił się tu, wraz z królem Mendogiem, także ksiądz katolicki z Litwy, który skropił ziemię litewsko –jaćwieska święconą wodą. Turystyka historyczna staje się obecnie dosyć modna, a niejeden chce odnaleźć w sobie Prusa. Dobrze na tym wychodzi mazurska Galindia, ale pan Piotr, jak powiada, chce nie tylko widzieć w swej osadzie turystyczną atrakcję, ale i przypominać obecnemu pokoleniu historię, obyczaje, bo i drzewo, i człowiek żyć bez korzeni nie mogą. Stąd też organizowane są tu różne przedsięwzięcia historyczno- rekreacyjne, obchodzone odwieczne święta ludowe, jak np. Jotvingiu Jore, w maju (Jaćwieskie święto wiosny), Święto Rosy w czerwcu, ( w tym roku będzie ono trwało w dniach 23-24.06), Mindaugines, czyli dzień koronowania króla Mendoga (4 lipca), Dzień Jedności Bałtów (22 września), Dusines, czyli Święto Zmarłych.

Miejsce rzeczywiście ciekawe, wrażenie robią pieczołowicie zrekonstruowane budowle, wyryte w kamieniu twarze wodzów prusko- jaćwieskich, pilnie przyglądające się gościom, leśne ścieżki, gdzie czuć ducha minionych wieków. Warto, choć na chwilę, przenieść się z naszego zwariowanego XXI wieku z kilkaset lat wstecz, posłuchać głosu lasu, tutejszych bogów, chroniących od tysięcy lat ziemię jaćwieską. W tym roku, zgodnie z kalendarzem Bałtów, mamy rok 7610!

Film o Jaćwingach

Najprawdopodobniej już jesienią 2010 r. rozpocznie się produkcja średniometrażowego filmu animowanego o Jaćwingach. Nie będzie to jednak przedsięwzięcie Wspólnoty, ale scenarzysty Krzysztofa Różańskiego i pomysłodawcy historii, Marcina Kuliga. Na blogu autora można przeczytać, że akcja filmu rozgrywa się jesienią 1283 roku. Film przedstawia wyprawę, tak zwaną „rejzę”, siedmioosobowego oddziału rycerzy Zakonu Krzyżackiego i stosowaną przez nich, nieznaną wcześniej na tych terenach, taktykę spalonej ziemi.

Po wymordowaniu Jaćwingów, zamęczeniu na śmierć Kapłana i spaleniu Świętego Dębu, Krzyżacy znajdują w zgliszczach tajemniczy posążek. Nie wiedzą, że jest on częścią magicznej siły, umierającego w płomieniach Kapłana. Według starych wierzeń, Błędne Ogniki, to demony, rozpalające migoczące światełka, które pojawiają się nocą na bagnach i moczarach. Migotaniem światełek mamią ludzi, gubią ich drogę, sprowadzają na manowce. Powszechnie wierzono, że Błędnymi Ognikami stawały się po śmierci dusze ludzi okrutnych, obojętnych na krzywdę ludzką, złych i nieuczciwych.

JAN WYGANOWSKI

Szwajcaria - kraj warty twojego urlopu

Szwajcaria - kraj warty twojego urlopu

Piękne widoki, zabytki i atrakcje, to główne kwestie, którymi sugerujemy się poszukując odpowiedniego miejsca na wypoczynek. Jeśli koniecznie urlop chcemy spędzić za granicą kraju warto udać się do Szwajcarii. Co prawda nie jest to duży kraj, aczkolwiek szereg miast ma nam do zaoferowania mnóstw ciekawych widoków i atrakcji. Do wybranego miasta np. Berno w Szwajcarii możemy wybrać się pociągiem, samochodem, samolotem lub autobusem. Wjeżdżając do tego kraju będziemy natychmiast pewni, że dokonaliśmy dobrego wyboru. Tylko od Was zależy czy chcecie spędzać czas na zwiedzaniu, aktywnym wypoczynku. Istotne jest jednak to, że nie sposób się tutaj nudzić, a tym bardziej wrócić do kraju bez niesamowitych zdjęć i filmów, a także wspomnień.

Co trzeba zobaczyć w Szwajcarii?

Jest tutaj tak dużo do zobaczenia, że trudno każde miejsce opisywać. Niemniej, jeśli ktoś poszukuje jasnych informacji, co i gdzie powinien zobaczyć, to może zapoznać się z listą, która oczywiście nie jest kompletna, bo ciekawych miejsc jest więcej, ale zawiera te, gdzie powinniśmy zobaczyć. A mianowicie jest to: Stare Miasto Berno, Jungfrau - Aletsch - Bietschhorn, Zamki w Bellinzonie, Monte San Giorgio - Ticino, Klasztor Św. Jana - Müstair, Biblioteka w opactwie St. Galla, Winnice Lavaux, Region Jeziora Genewskiego. Bez wątpienia naszej uwadze nie powinno umknąć August Raurica, k. Bazylei, Ballenberg, k. Interlaken, Zamek Chillon, Montreux, Muzeum Olimpijskie - Lozanna, Szwajcarskie Muzeum Narodowe - Zurych, Muzeum Komunikacji - Berno, Szwajcarskie Muzeum Transportu - Lucerna, Kopalnia soli - Bex, Zamek w Aigle, Fabryka czekolady Broc, Miniatura Szwajcarii - Melide, Jezioro Genewskie, Jezioro Bodeńskie, Genewa, Zurych, Bazylea, Berno, Lozanna. W trakcie zwiedzania turyści zazwyczaj kupują pamiątki i próbują przysmaków danego kraju. W związku z powyższym najczęściej kupujemy tam zegarki, artykuły piśmiennicze, scyzoryki itp. Nie możemy zapomnieć, aby będąc w Szwajcarii nie skosztować oryginalnych w smaku serów czy czekolady.

Miejsca cieplejsze i zimne

Faktem jest, że Szwajcaria jest piękna o każdej porze roku. Niemniej osoby preferujące cieplejszy klimat tego kraju powinny wybrać się w kierunku południowego kantonu Ticino, jak również w okolice Jeziora Genewskiego. Tutaj temperatury powietrza wynoszą 23-25 st. C w czerwcu, a 27 st. C w lipcu, oraz w sierpniu. Nad samym jeziorem jest chłodniej (24-25 st. C w lipcu i w sierpniu. Z kolei osoby uwielbiające zimowe klimaty zaprasza się w wysokie partie gór, gdzie nie brakuje klimatu alpejskiego. W tym miejscu śnieg leży przez cały rok. Nie brakuje tutaj także miłośników narciarstwa. Na lodowcach szusować można nawet latem i to właśnie również przyciąga urlopowiczów.

Czytaj dalej

Czy będziemy umierać z pragnienia.

Czy będziemy umierać z pragnienia.

Hydrolodzy: musimy oszczędzać już teraz.
Polska należy do krajów o najskromniejszych zasobach wodnych w Europie. Na jednego mieszkańca przypada średnio w ciągu roku 1580 metrów sześciennych wody odpływającej do morza

Czytaj dalej

Niejasna Jasność

Niejasna Jasność

Do kogo Bóg się modli
czy wystarcza mu miejsca w kosmosie
na sacrum

Czytaj dalej

Szlaki winiarskie

Szlaki winiarskie

Podczas, gdy jedni wybierają się w dalekie podróże, wyjeżdżają do ciepłych krajów,lub wybierają wypoczynek w uroczym miejscu, inni wolą wolny czas spędzić nieco inaczej.

Czytaj dalej

Show, Audio Show

Show, Audio Show

Już po raz 14-sty w Warszawie, w listopadzie świętowali miłośnicy dobrego , wysublimowanego dźwięku, a to za sprawą wielkiego show a właściwie Audio – Show.
Ta trzecia co do wielkości wystawa tego typu w Europie przyciąga tłumy z całej Polski, obejrzeć co roku można najnowsze produkty i rozwiązania technologiczne.

Czytaj dalej

Częstochowa planuje opłaty za modlitwę

Kuriozalny pomysł. Paulini z Jasnej Góry zdecydowanie skrytykowali pomysł lokalnych władz, które planują wprowadzenie opłat dla pielgrzymów odwiedzających Częstochowę.

Czytaj dalej

 

Agencja social media

Biuro wirtualne

 

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo