Ogrodzieniec - zamek, w którym rządzą duchy

Zamek w Ogrodzieńcu to niegdyś piękna, średniowieczna warownia. Znajduje się około 70 km na północ od Krakowa. Renesansowy kształt zawdzięczała zmianom wprowadzonym przez rodzinę Bonerów. 

 Dzięki renesansowym ozdobom, boczne skrzydła i sale, miały bardziej ciepły, mniej surowy charakter. W czasie potopu szwedzkiego budowla została kompletnie zniszczona. W ciągu stuleci zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli.

Od lat 70-tych ubiegłego wieku, Ogrodzieniec został wpisany na listę zabytków jako trwała ruina. Ze średniowieczną warownią i jej właścicielami są związane przeróżne legendy. Jedna z nich opowiada o innowiercy, Mikołaju Firleju. Pan na Ogrodzieńcu kazał wszystkie okoliczne kościoły pozamieniać na zbory arian.

Swoich poddanych siłą zmuszał do zmiany wyznania. Każdej niedzieli rządca włodowicki zagradzał drogę ludziom podążającym do kościoła. Wraz ze swoimi kompanami bił do nieprzytomności tych wieśniaków, którzy przeciwstawiali się ich woli. Pewnej niedzieli rządca nagle zmarł. Pochowano go na miejscowym cmentarzu. Wdowę po nim zaczęły nękać dziwne sny. W nocnych majakach widziała, jak ciało jej męża diabli zaciągają do piekła. Wydawało się jej, że w trumnie zostały tylko buty.

Przerażona kobieta wielokrotnie zamawiała msze w intencji męża. Modlitwy za duszę zmarłego nic nie pomagały. Koszmar powtarzał się co noc. Pewnego dnia podczas jednego z nabożeństw, zdarzyła się dziwna historia. Nad heretycką świątynię nadleciała ogromna chmara czarnego ptactwa. Wszyscy mieszkańcy przerazili się tym niecodziennym widokiem. Innym razem straszna wichura wybiła wszystkie szyby w zborze.

Kilka dni później wdowie ukazała się tajemnicza zjawa. Kazała wystraszonej niewieście odkopać trumnę. Następnego dnia na jej prośbę otwarto sarkofag. Temu wydarzeniu towarzyszył silny wicher. Wokoło grobowca unosiły się chmary skrzeczących ptaków. Słychać było potępieńcze jęki i pobrzękiwanie łańcuchów. Po otwarciu wieka, okazało się, że w trumnie nie ma nieboszczyka. Po okrutnym rządcy włodowickim została jedynie para butów. Mikołaj Firlej okropnie się tym wydarzeniem przestraszył.

Uznał to za znak od Boga. Nakazał wszystkie kościoły zwrócić katolikom. Historia ta spowodowała, że magnat nawrócił się ponownie na wiarę ojców. Inna legenda opowiada o Stanisławie Warszyckim. Ten władca Ogrodzieńca zasłynął z wielkiego bogactwa i okrucieństwa. Najgorzej traktował własne żony. Jedną z nich notorycznie chłostał na dziedzińcu w obecności wszystkich poddanych.

Drugą, o 40 lat młodszą, kazał żywcem zamurować za jej niewierność. Do dziś w podziemiach zamku znajduje się grota jego imienia. Podobno to właśnie w niej władca katował swoich jeńców. Legenda głosi, że Warszycki nie umarł śmiercią naturalną. Ludzie opowiadali, że diabeł wyrwał mu duszę i zabrał do piekła. W każdą księżycową noc jego duch spaceruje po korytarzach zamkowych. Pojawia się pod postacią wielkiego, czarnego psa. Zwierzę okropnie ujadając, snuje się po komnatach ciągnąc za sobą trzymetrowy łańcuch.

Podobno duch psa strzeże wejścia do ukrytego skarbu. Skąpy władca nie chciał zostawić swojego majątku, jako posagu, córce Barbarze. Wolał zakopać wszystkie skarby, niż pozwolić swojej jedynaczce cieszyć się dostatnim życiem. Ogrodzieńskie opowieści wspominają również o innej tragicznej miłości. Olimpia, córka władcy zamku Stanisława Bonera, zakochała się w młodym rycerzu. Wybranek jej serca Stanisław Kmita, był katolikiem. To bardzo nie podobało się jej ojcu, zagorzałemu protestantowi.

Młody rycerz wyruszając na wojnę, obiecał pięknej Olimpii, że będzie codziennie pisał do niej listy. Gdy ojciec dowiedział się o tym, nakazał służbie przechwytywać miłosną korespondencję. Kochankowie czekali na wiadomości, ale te nie nadchodziły. Kiedy dzielny rycerz wrócił z wojny, wysłał giermka z wiadomością do swej lubej. Ale okrutny ojciec przechwycił również i tę przesyłkę.

Chcąc się na dobre pozbyć upartego Kmity, uknuł szatańską intrygę. Poprosił jedną z dam dworu, aby napisała, w imieniu Olimpii, krótki liścik. Informowała w nim rycerza, że jego wybranka wyszła za mąż za kogoś innego. Zrozpaczony wojak rzucił się z wysokiej skały w przepaść. Olimpia dowiedziała się przypadkowo o knowaniach ojca.

Nie namyślając się długo, wyskoczyła z okna najwyższej wieży. Odtąd po północy błąka się po blankach basztowych i straszy nocnych kochanków. Obecnie na zamku odbywa się wiele przeróżnych imprez. Największą popularnością cieszą się organizowane w weekendy turnieje i pojedynki rycerskie.

Dzięki specjalnemu pokazowi multimedialnemu możemy zobaczyć jak prezentowała się ta budowla, kiedy jeszcze nie była ruiną.

Wnioski o przesłuchanie Tuska i Komorowskiego ws. katastrofy

Wnioski o przesłuchanie Tuska i Komorowskiego ws. katastrofy

Berliński adwokat Stefan Hambura złożył w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie wnioski o przesłuchanie w sprawie katastrofy smoleńskiej,

pełniącego obowiązki prezydenta Bronisława Komorowskiego oraz premiera Donalda Tuska.

Czytaj dalej

Czym tak naprawdę zajmuje się ortodonta?

Czym tak naprawdę zajmuje się ortodonta?

Czym tak naprawdę zajmuje się ortodonta? To pytanie często zadają sobie osoby, zarówno te, którym zależy na znalezieniu odpowiedniego specjalisty, który pomoże im pozbyć się różnego rodzaju problemów dentystycznych, jak również te, które interesują się szeroko rozumianą medycyną. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, czym tak naprawdę zajmuje się ortodonta. Warto więc przyjrzeć się nieco bliżej kwestii tego, czym tak naprawdę zajmuje się ortodonta.

Czytaj dalej

Indie - uliczna kuchnia Madrasu

Indie - uliczna kuchnia Madrasu

Jedzenie w Indiach to licząca tysiące lat tradycja spożywania posiłków wedle ściśle ustalonych zasad, praw i reguł, zazwyczaj dokładnie przestrzeganych przez poszczególne grupy etniczne, kastowe i religijne.

Czytaj dalej

33 sceny z życia

33 sceny z życia

W „najpiękniejszych” i powszechnie akceptowalnych filmach śmierć jest szybka i heroiczna. Grono przyjaciół dookoła. Kochająca rodzina. Niekończąca się ścieżka dźwiękowa z utworami wyciskającymi łzy już od pierwszej sekundy.

Czytaj dalej

Moje wakacje z językiem hiszpańskim w Andaluzji.

Moje wakacje z językiem hiszpańskim w Andaluzji.

W sierpniu tego roku miałam przyjemność podróżować po Andaluzji. Swój pobyt rozpoczęłam od dwu-tygodniowego intensywnego kursu języka hiszpańskiego w szkole Montalban, następnie wybrałam się na tygodniowy trekking górski po Sierra Nevada.

Czytaj dalej

Marrakesz – ekologia w kuchni ekstremalna

Marrakesz – ekologia w kuchni ekstremalna

O urokach i aura dawnej tajemniczości Marrakeszu rozpisują się liczne przewodniki i książki podróżnicze. Ja przedstawię wam to nigdy niezapadające w sen miasto w eko pigułce kulinarnej.

Czytaj dalej

 

Agencja social media

Biuro wirtualne

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo