Podlaska perła architektury.
Północno-wschodni kawałek Polski to nie tylko Puszcza Białowieska, Białystok, czy ludzie mówiący z dziwnym dla reszty Polaków wschodnim akcentem. Podlasie to przede wszystkim miejsca, które trzeba zobaczyć. Jednym z takich miejsc jest perła barokowej architektury – Tykocin- jedno z najstarszych miast w tej części naszego kraju. Miasto ukochane między innymi przez Agnieszkę Osiecką i opisywane jako miasto – bajeczka. Kiedy wjedzie się na rynek i starówkę tykocińską, już wiadomo, że to określenie jest jak najbardziej prawdziwe.
Gdzie szukać?
Tykocin leży na skraju Puszczy Knyszyńskiej – w pobliżu Białegostoku. Jego historia sięga XV wieku, kiedy w roku 1425 osada otrzymała prawa miejskie. Swój rozwój Tykocin zawdzięcza doskonałemu położeniu – w pobliżu znajduje się przeprawa na rzece Narew. XVI wiek to okres kiedy w mieście zaczęły osadzać się rodziny żydowskie. To właśnie dzięki intensywnemu rozwojowi gminy żydowskiej, miasto zaczęło rozkwitać. Kolejnym przełomem był rok 1661, kiedy to po zakończonym potopie szwedzkim, król Jan II Kazimierz Waza przekazał ziemie tykocińskie hetmanowi Stefanowi Czarnieckiemu, którego posąg do dzisiejszego dnia można podziwiać na tykocińskim rynku. Następnie dobra przeszły pod władanie możnowładców Branickich wniesione w wianie przez córkę hetmana Czarnieckiego – Aleksandrę. Dzięki pieniądzom Branickich miasto było przebudowane w stylu barokowym. Późniejsze czasy, a szczególnie okres rozbiorów oraz ominięcie Tykocina przez linię kolejową do Białegostoku, sprawiły, ze rola miasta się zmniejszyła, a ludność zaczęła opuszczać to piękne miasto.
Czas nie ma tu znaczenia.
Pierwsze co rzuca się w oczy dla osób odwiedzających to przepiękne miast, to wrażenie iż za chwilę zza rogu wyjdą Chasydzi, którzy pogrążeni będą w dyskursach religijnych. Zabudowa miejska w obrębie centrum jest utrzymana w stylu z XVIII wieku. Trudno nie zauważyć trapezowego kształtu zabudowy. Piękne barokowe budynki powalają swoim urokiem. Na środku rynku ustawiono pomnik hetmana Czarnieckiego, a zaraz za nim znajduje się kościół pw. św. Trójcy. To wspaniała świątynia, która wydaje się, że zwieńcza rynek, podkreślając jego urodę. Trudno również przeoczyć kamienistą drogę, która biegnie wokół rynku i piękne zadbane rabaty. To miejsce jest jak uwertura do zwiedzenia miasta, miejsce startowe – najpierw warto zwiedzić wspomniany już kościół ufundowany przez Jana Klemensa Branickiego w 1740 roku. Już wygląd zewnętrzny świadczy o doskonałym artyzmie jego projektanta – dwie wieże są połączone z głównym budynkiem kościoła łukami i arkadami, tworząc jakby dwa potężne skrzydła. Wnętrze kościoła pokryte przepięknymi polichromiami, jakby prowadzą do złoconego ołtarza. Kolejnym miejsce, które trzeba zobaczyć to Wielka Synagogę. Budynek Bożnicy powstał w 1642 roku, ale po wejściu do wnętrza czujemy się jakby przed chwilą zakończyło się tu nabożeństwo. Jakby tego było mało, to w pobliżu Wielkiej Synagogi znajduje się barokowa Mała Synagoga, zbudowana na planie prostokąta. Budynek został odbudowany w latach 70 ubiegłego wieku po zniszczeniach jakie przyniosła II Wojna Światowa. Prawdziwą perełką znajdującą się w Tykocinie jest zamek króla Zygmunta II Augusta. Znajdujący się na prawym brzegu Narwi zamek zbudowano na podstawie warowni pochodzącej z początków XIV wieku. W czasach panowania wspomnianego już króla Zygmunta II Augusta stanowił jego rezydencję. Kilkukrotnie niszczony i odbudowywany obecnie czaruje swoim urokiem.