Dzień bez Smoleńska

Właśnie dziś zostałem zaproszony do nowej grupy na facebooku – 3 lutego – dzień bez Smoleńska. W całej rozciągłości popieram tą inicjatywę, a nawet żałuje że sam nie założyłem tej grupy. Cieszę się, że powstała taka grupa. Na dzień dzisiejszy czyli o 17.10 czasu angielskiego (jedna godzina do tył w stosunku do polskiego czasu) dwudziestego czwartego stycznia miała dokładnie 63 574 członków.

Pod koniec poprzedniego tygodnia przeczytałem, że jakaś publicystka i pisarka ma serdecznie dość awantury o Smoleńsk. Nareszcie, ktoś powiedział, co naprawdę myśli. Ja chciałbym, żeby ten tekst był ostatnim jakim napiszę o tym temacie, ale się nie łudzę. Zobaczycie, że to jeszcze nie koniec, i będę musiał coś na ten temat powiedzieć. Ale będę się starał.

Tak jak pisałem już wcześniej to generalnie nie jest ważne co się ukazało w tym raporcie, bo ktoś zawsze pozostanie niezadowolony. Bo ten raport nie miał takiego zadania, żeby zadowolić wszystkie strony. Zresztą chyba nie ma takich słów, które mogłyby to zdziałać.

Rozumiem stronę rosyjską – katastrofa zdarzyła się na ich terenie. Nikt nie chce zostać obwiniany za tak niefortunne wydarzenie. Raport jak się można było spodziewać obwiniał Polaków za zdarzenie. Ponadto nawet Rosjanie nie mogą sobie pozwolić na wojnę z Polską, nawet wojnę dyplomatyczną. To nie jest w ich interesie, oni w ten sposób mogą tylko stracić. Poza tym cokolwiek powiedzieć o Rosjanach, oni źle nam nie życzą i rozumieją naszą stratę.
Rozumiem premiera – który raz do prezydenta nie pałał miłością, ale musiał zachować twarz w obliczu tragedii. Z jednej strony zależy mu na poznaniu prawdy, z drugiej strony pewnie chciałby o tym wszystkim zapomnieć. Z trzeciej strony opozycja i rodziny ofiar naciskają na niego, żeby coś z tym zrobił, ale co ważniejsze, żeby uznał, że to jego wina, że prezydent zginął. A przecież to nie jest prawda. Choćby nie wiem jak kogoś się nie lubiło, nikt nie życzyłby nawet nikomu śmierci. Poza tym prezydent był na najlepszej drodze do wyeliminowania się życia publicznego samemu.
Rozumiem ból rodzin ofiar, które tam zginęły. One chcą rzetelnej odpowiedzi, kto zawinił. Tylko, że najprawdopodobniej nie przyjęłyby raportu, który winę zrzuca na prezydenta. Szkoda, że część z nich chce oprócz poznania prawdy ugrać coś politycznie. Tak się nie robi. Ale rozumiem, jak się jest lub było w polityce to nie takie rzeczy się robi, żeby gazety o nich pisały. Tylko czy to wypada bić się nad trumną? W ten sposób nigdy nie pogodzą się ze swoją stratą, a tylko w ten sposób mogli by coś zrobić nie tylko dla siebie, ale także dla swojego kraju.
Nie rozumiem Jarosława K. - myślę, że on po prostu stracił pomysł na rządzenie (zakładając, że takowy posiadał) i nie chce o sobie dać zapomnieć. Wiem, że stracił on niezwykle bliską osobę i że należy mu pewne rzeczy wybaczyć. Ale na pewno nie wszytko, co powiedział. Z pewnością nie tych kłamstw, którymi raczył wszystkich. Mam nadzieje, że ludzie się w końcu odwrócą od niego. Brawo pani Kluzik – to trzeba było jaj, żeby się mu przeciwstawić. Najwyraźniej silnych facetów zawsze brakowało wokół prezesa.

Wstyd mi za media, które niezdrowo podsycają atmosferę wokół całej sprawy. Niedobrze mi się robi jak widzę kolejnego dnia, jak wszyscy po kolei rzucają się na kolejny wątek. Trąbiąc i wyolbrzymiając wszystko do niespotykanych proporcji. Żenada i okrucieństwo, wobec tych, co chcieliby po prostu zacząć żyć dalej. Bo przecież trzeba.
Mnie się jednak wydaje, że większa część polskiego społeczeństwa ma to co się dzieje w nosie. Żeby nie powiedzieć dosadniej. Jestem pewien, że te osoby mają po wyżej uszu opowieści, kto, dlaczego, jak itp itd. Mają dość, całej tej gadaniny, prześcigania się w oskarżeniach. Sensacyjnych insynuacji coraz to nowych osób. Przekręcania wypowiedzi osób i wyciągania słów z kontekstu. Spiskowych teorii dziejów. Ci wszyscy zapewne chcieliby się zapisać do grupy na facebooku. Bo ileż można w kółko wałkować ten sam temat. To nie wskrzesi umarłych, ani nie uśmierzy bólu po ich stracie. To nie pokazuje nas w dobrym świetle. To nie przyniesie żadnych wymiernych efektów.
Bo trzeba w końcu pójść do przodu.

Życzę wszystkim zainteresowanym oraz wszystkim innym, żeby już nie musieli się zajmować sprawą katastrofy. Dla naszego zdrowia psychicznego.

www.NaszaPolska.eu, Artur Pomper

Po czym poznać dobry serwis pokerowy?

Po czym poznać dobry serwis pokerowy?

Jeszcze niespełna dekadę temu wybór internetowych platform pokerowych był mocno ograniczony. Wraz z międzynarodowym boomem na grę w pokera online ich liczba jednak dynamicznie wzrosła. Dzięki temu gracze mogą przebierać dzisiaj w ofercie platform międzynarodowych, kontynentalnych, krajowych, czy też lokalnych prowadzonych przez mniejsze i większe kasyna.

Czytaj dalej

Ale szmira

Ale szmira

Muszę Państwu o czymś opowiedzieć. Zapewne nie jestem jedynym, który zapisał się do listy mejlingowej której z niezliczonych agencji oferujących poszukiwania pracy.

Czytaj dalej

Ścigać się z dżambo dżetem

Ścigać się z dżambo dżetem

To mój wstęp do grochowskiego almanachu, który ukaże się jeszcze w tym miesiącu...

Na tle rozreklamowanych konkursów literackich, z reguły poetyckich, organizowanych regularnie w regionie mieleckim, konkurs w Grochowem, nie mającej nawet tysiąca mieszkańców wiosce w gminie Tuszów Narodowy, nie wypada wcale gorzej. Nie jest kopciuszkiem w stosunku do tamtych, chociaż na pierwszy rzut oka może stwarzać takie wrażenie. Odbywa się dorocznie od dziesięciu lat i cały czas zachowuje wysoki poziom, co jest niewątpliwie zasługą dyrektora Wiejskiego Domu Kultury i Rekreacji, Marioli Pelic oraz związanego z tym konkursem jury. W składzie komisji oceniającej twórczość młodych autorów i ilustratorów znalazły się znakomite polonistki Lidia Kutrybała i Małgorzata Wieczerzak oraz Jan Stępień — mielecki malarz artysta i poeta. Jest mało prawdopodobne, by ten zespół przeoczył prawdziwą literacką perełkę, bądź nagrodził pracę, która na to nie zasługuje.

Czytaj dalej

Boski i ludzki wymiar tworzenia

Boski i ludzki wymiar tworzenia

Wszystko zaczyna się w bożym zamyśle. To tam, gdzieś w wirtualnej przestrzeni, poza zupełnym zasięgiem człowieka, rozgrywa się fascynująca i jakże przemyślana boska strategia działania.

Jednym tchnieniem Bóg wypełnia istotę ludzką cząstką swej przeogromnej, nieprzebranej w dary miłości.

Czytaj dalej

Karpacz - miejsce na wypoczynek o każdej porze roku

Karpacz - miejsce na wypoczynek o każdej porze roku

 

Miłośnicy gór bez wątpienia powinni odwiedzić piękną turystyczno-wypoczynkową miejscowość, jaką jest Karpacz. Znajduje się ona w woj. dolnośląskim w Karkonoszach u podnóża Śnieżki, najwyższego szczytu Karkonoszy. Od lat turyści wybierają to miejsce na swój wypoczynek bez względu na porę roku. W Karkonoszach zawsze jest pięknie, ale oprócz niesamowitych widoków nie brakuje szlaków turystycznych, oraz zabytków. Z racji tego, że atrakcji jest mnóstwo zachęca się zostać tam przynajmniej tydzień. Oczywiście zostać i czynnie spędzać czas, co naprawdę się opłaci, gdyż wspomnień, zdjęć i nagrań video będzie bardzo dużo.

Atrakcje, z których warto skorzystać

Karpacz, to miejsce dla całych rodzin, dlatego warto odwiedzić Muzeum Zabawek, Park Bajek czy Miasteczko Western City w Ścięgnach niedaleko Karpacza. Wartym uwagi jest również Skwer Zdobywców, gdzie można zobaczyć odciski butów, oraz raków polskich himalaistów. Kolejne miejsca, jakim warto poświęcić swój czas, to Dziki Wodospad  zapora na Łomnicy, jak też Skocznia Narciarska Orlinek, którą latem wykorzystuje się do sportów ekstremalnych tj. skoki na bungy lub zjazdy na linach. Co prawda, to tylko nieliczne atrakcje, które czekają w Karpaczu.

Zabytki jakie warto zobaczyć

Głównym zabytkiem, który koniecznie trzeba zobaczyć jest Świątynia Wang, czyli wspaniały obiekt, który powstał w Norwegii w XII  XIII wieku. Niemniej Fryderyk Wilhelm IV, król pruski postanowił zakupić go od Wikingów i usytuować w Berlinie, co za sprawą Fryderyki von Reden nie nie doszło do skutku i Świątynia Wang została przeniesiona w Karkonosze. Do dyspozycji turystów jest jednak więcej zabytków, o których nie warto opowiadać w szczegółach, ponieważ najlepiej zobaczyć je osobiście.

Narciarstwo i łyżwiarstwo

To właśnie tutaj znajduje się kilkanaście stoków narciarskich. Każdy jest oświetlony i idealne przygotowany do użytkowania. Można tutaj wypożyczać sprzęt, a także nie brakuje wyciągów. Do miłośników jazdy figurowej na lodzie są przygotowane lodowiska całoroczne, ale także rynna snowboardwa, oraz Alpejski tor bobslejowy o nazwie Alpine-Coaster czy popularny  bardzo rozrywkowy Snowtubng, czyli potoczne mówiąc zjeżdżane na pontonach. Oprócz miejsc dla średnio zaawansowanych narciarzy jest miejsce dla narciarzy wymagających. Nartostrady o różnych stopniach trudności, wyciągi krzesełkowe itp. znajdziecie w Kompleksie Narciarskim Śnieżka. prócz tego można skorzystać ze szkół narciarskich i wypożyczalni. Z kole zwolennicy narciarstwa biegowego mogą się cieszyć piękną trasą w Karpaczu Górnym, jak również przy Domu Śląskim.

Czytaj dalej

Polacy uczą się robić turystykę

Polacy uczą się robić turystykę

Ponad 8 mld euro w latach 2007-2013 przeznaczonych zostanie na rozwój turystyki. Czy będziemy umieli je wykorzystać? Póki co, polska turystyka jest w powijakach.

Czytaj dalej

 

Agencja social media

Biuro wirtualne

 

Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies. Więcej informacji tutaj . Zaktualizowaliśmy naszą politykę przetwarzania danych osobowych - RODO. Tutaj znajdziesz treść naszej nowej polityki a tutaj więcej informacji o Rodo